poniedziałek, 29 października 2018

Marki i religie. To nie takie proste

Zgodnie z zapowiedzią pora nieco powybrzydzać na przedstawione wcześniej pomysły patrzenia na marki jak na religie. Przypominam, że przytaczanym w ostatnich wpisach autorom ogólnie rzecz biorąc chodziło o pokazanie podobieństwa między brandami a systemami religijnymi, a także o wyciągnięcie z tych podobieństw praktycznych konsekwencji. W tym ostatnim przypadku chodzi o możliwość wykorzystania typowych...
Share:

czwartek, 18 października 2018

Czyżby błogosławiony Red Bull?

Miałem dłuższą przerwę. Winne są lato, wczasy, to wszystko, co czeka na człowieka po wczasach oraz wrodzone lenistwo. Przypomnę więc o czym mowa. Jakiś czas temu zacząłem pisać o próbach patrzenia na marki, jak na religię (zob. tutaj) ilustrując zagadnienie przykładem marki Apple (zob. tutaj). Nadgryzione jabłko to jednak oczywiście nie jedyny brand, który może być rozpatrywany w ten sposób. Dziś...
Share: