wtorek, 31 października 2017

Halloween – gdzie te duchy?

Współczesne Halloween to jak wiadomo popkulturowe, zinfantylizowane popłuczyny po pogańskich (prawdopodobnie celtyckich, choć to do nie do końca pewne) obrzędach związanych z zimowym zatarciem granicy między światem duchów i ludzi. A z perspektywy handlu to kolejna okazja do sezonowych działań związanych z szalenie popularnym świętem. Nic więc dziwnego, że końcówka października to istny wysyp reklam epatujących halloweenowym anturażem.

Paradoksalnie jednak duchów, będących przecież samą istotą Halloween, w halloweenowych reklamach jak na lekarstwo. Owszem jest zabawa w duchy i rozmaite formy gier ze strachem, ale duchów rozumianych jako pewien typ istot nadprzyrodzonych, albo bardziej technicznie, jako pewien rodzaj wyobrażeń kontrintuicyjnych (zob. tutaj) jest niewiele.

Dominują klimaty ogólnohorrorowe. Poniżej przykłady mrożących krew w żyłach (i bardzo udanych) tegorocznych produkcji od Mars Incorporated:




Silną reprezentacje mają psychopatyczni mordercy (Lux, Gorilla):



Podobnie z demonicznymi clownami (Burger King pastwi się nad McDonaldem):

Halloween to także okazja do raczej średnio zabawnych eventów ze straszeniem klientów (Tesco, Burger King):



I wreszcie (skąd inąd zabawne) porady o tym jakie słodycze przygotować na poczet tradycyjnego trick or treat (Snickers):



Ta nieobecność klasycznych duchów w halloweenowych reklamach jest trochę dziwne. Sytuację ratują właściwie wyłącznie browary (Guinness, Heineken), które potrafią ładnie zagrać cechami tego, co nadprzyrodzone.



A na zakończenie muszę się przyznać, że trochę oszukiwałem. W przywoływanej wcześniej serii mikro-horrorów stworzonych dla Mars Incorporated można znaleźć i taką perełkę:


Udanego Halloween. Booo!
Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz